„Czy COVID-19 wciąż stanowi duże zagrożenie? Rekomendacje i wnioski na przyszłość”.

Pandemia COVID-19 nadal trwa i choć obserwujemy lżejszy przebieg tej choroby, to wciąż jest ona dużym obciążeniem dla systemu ochrony zdrowia, zaś jej skala w Polsce jest niedoszacowana – oceniają eksperci. I wskazują też na kolejne zakaźne choroby układu oddechowego, których można uniknąć lub złagodzić ich skutki dzięki szczepieniom i lekom.

W ubiegłym tygodniu w ramach debaty organizowanej we współpracy z Polskiem Towarzystwem Postępów Medycyny i Sojusz Polska Zdrowo Oddycha rozmawialiśmy na temat obecnej sytuacji epidemiologicznej. Eksperci wskazywali m.in., że szczyt zachorowań na COVID-19 może nastąpić znów na na przełomie stycznia i lutego. Jest więc jeszcze szansa, by choć trochę złagodzić tę falę i zadbać o zdrowie. Zapraszamy do obejrzenia wideo oraz przeczytania tekstu poniżej.

Prowadzący debatę oraz jeden z jej ekspertów – prof. Krzysztof J. Filipiak, rektor Uczelni Medycznej im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, prezes Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny MEDYCYNA XXI. zwrócił uwagę na problem niewystarczających danych na temat liczby osób zakażonych- Nikt z nas dokładnie nie wie, w jakim punkcie pandemii jesteśmy, ponieważ Ministerstwo Zdrowia przestało właściwie uprawiać aktywną politykę poszukiwania osób zakażonych, przestaliśmy testować. Nawet te testy, które są wykonywane, są w większości wykonywane przez to, że ktoś kupuje test antygenowy w aptece, w związku z tym wyniki tych testów nigdzie nie wchodzą, do żadnej bazy – wyjaśnia.

Uwagę na ten aspekt zwrócił także inny ekspert debaty – wirusolog i mikrobiolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr. hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski Nie wiemy, ze względu na ograniczoną liczbę masowego testowania, ze względu na ograniczone sekwencjonowanie próbek, nieprzyjmowanie przez system wyników z badań domowych czy badań aptecznych. Jak wygląda sytuacja z innymi chorobami zakaźnymi? Wygląda na to, że dokonało się pewne odbicie, to znaczy ludzie zaczęli chodzić do lekarza i obserwujemy wzrost w porównaniu z rokiem 2020 i 2021. Poza tym wracają powoli, ze względu na sezon epidemiczny, zakażenia górnych dróg oddechowych

Dr. hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski podkreślał także, że trzeba nadal stosować zasady zdrowego rozsądku. – Dystans społeczny, chociażby w miejscach publicznych, zwłaszcza w kolejkach w supermarketach, nie zaszkodzi nigdy, też poza pandemią.

Eksperci zwrócili także uwagę na kwestie testowania na obecność koronawirusa, która jest zdaniem uczestników bardzo potrzebna, między innymi ze względu na możliwość podania choremu z potwierdzonym zakażeniem doustnych leków antywirusowych, które znacząco zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby, co jest szczególnie istotne w przypadku osób starszych.

COVID-19 nie zniknął także ze szpitali. Do szpitali wciąż trafiają chorzy z ciężkim przebiegiem zakażenia koronawirusem, i pomimo tego, że chorych jest mniej, to nadal wiele osób wymaga pomocy.

–  COVID-19 nie zniknął, pojawiają się bardzo różnorodni pacjenci. Dla nas to też wyzwanie, żeby zapewnić im szybką diagnostykę i odpowiednie warunki, bo musimy tych pacjentów odizolować – wyjaśnia Czesław Ducki. A pacjenci COVID-owi mogą przytrafić się na SOR czy już na oddziale. – Nie ma już w tej chwili szpitali tymczasowych jednoimiennych, cały proces leczenia i terapii tych pacjentów jest u nas, później są przekazywani na poszczególne oddziały i tam też musimy zapewnić pokoje, odpowiednie izolacje, odpowiednie warunki dla personelu też i dla innych pacjentów. Jest to ciągle duże wyzwanie – uważa. – podkreślał Czesław Ducki, zastępca dyrektora ds. medycznych Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego w Warszawie.

Ducki zwraca tez uwagę na odległe zespoły pocovidowe. – Nawet jeżeli ten przebieg jest łagodniejszy, to niestety każde kolejne zachorowanie nasila ryzyko późnych powikłań po COVID-19, czy ze strony układu nerwowego, czy ze strony dermatologicznej, również ze strony układu pokarmowego. Są nowe zespoły, mają bardzo zróżnicowany zestaw objawów i de facto też nie mamy jeszcze takich dużych doświadczeń i narzędzi, jak te późne powikłania pocovidowe leczyć.

Zdaniem kolejnego eksperta debaty dr Jakuba Gierczyńskiego, eksperta ochrony zdrowia  doświadczenia z akcji szczepień przeciwko COVID-19 rząd powinien wykorzystać przy innych chorobach – Wiedząc m.in. ile osób było gotowych się zaszczepić, gdy było to bezpłatne i z ułatwieniami m.in. w umawianiu. Można to robić krok po kroku – kierując akcję do grup ryzyka: na początek umożliwić szczepienia darmowe przeciwko grypie, przeciwko pneumokokom. Zwracał uwagę też na fakt, że dzięki realizowanym przez lokalne samorządy akcjom np. szczepienia przeciwko grypie, mamy wiarygodne dane z rzeczywistej praktyki, ile się zgłaszało na takie szczepienia osób i czy rzeczywiście te osoby później nie były hospitalizowane, czy nie wymagały wizyt specjalistycznych, bo po prostu nie chorowały lub też lekko przechodziły te infekcje. – Zdecydowanie powinniśmy zacząć więcej inwestować w szczepienia ochronne, zarówno dzieci jak i dorosłych, a więc szczepienia w całym cyklu życia obywatela – podsumował Gierczyński.

Również zdaniem dr Dzieciątkowskiego, działania w zakresie promocji szczepień w Polsce były spóźnione i niewystarczające: – To należało robić 2 lata temu. W tej chwili wygląda na to, że osiągnęliśmy maksimum tego, co było do osiągnięcia, czyli poziom wyszczepienia rzędu 60-kilku procent, jeżeli mówimy o dawkach podstawowych. Jeżeli chodzi o przyjęcie drugiego boostera, tutaj trzeba powiedzieć wyraźnie: jest dramat. W Polsce przyjęło drugi booster kilkanaście procent, to jest daleko niewystarczająca liczba -apelował ekspert.

Materiał oryginalnie ukazał się w portalu Cowzdrowiu.pl / Materiały video portal cowzdrowiu.pl


Największa w Polsce baza organizacji pacjenckich. Skorzystaj z wyszukiwarki i sprawdź informacje o stowarzyszeniach i fundacjach kierujących swoją pomoc do osób chorych i ich rodzin.